BlogMas nr 17 - Lasagne/ Lazania
Przepis, który dziś przedstawiam, skradł moje serce odkąd przygotowałam według niego to oto danie.
Spotkała mnie miłość od pierwszego spróbowania ;) A tak serio to jest to najlepsza lazania, jaką miałam okazję zjeść. Przygotowuje się ją długo, ale na prawdę warto. Przyznam szczerze, że przepis ten znalazłam na jednej ze stron internetowych, więc może się zdarzyć, że już się z nim zaznajomiliście.
Lasagne
Potrzebujemy:
Zaczynamy od posiekania cebuli i czosnku, a następnie smażymy na oliwie, wkładamy mięso i smażymy, aż się zarumieni. Następnie dodajemy pomidory z puszki i doprawiamy: bazylią, oregano, pieprzem, solą i innymi przyprawami, które lubimy. Dusimy 30min z przykryciem na małym ogniu i 10min bez przykrycia.
Sos-sposób wykonania:
Masło rozpuszczamy na małym ogniu w garnku. Sypiemy mąkę do powstałego tłuszczu i mieszamy trzepaczką. Sos można łątwo przypalić więc najlepiej podczas przyrządzania mieszamy go cały czas. Następnie dolewamy mleko ok 3/4 ilości i meszamy tak długo, aż zgęstnieje. Zdejmujemy sos z ognia i przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. W osobnej miseczce rozcieramy mikserem żółtka z resztą mleka i kiedy otrzymamy puszystą masę dodajemy to do naszego garnuszka z sosem. Doprowadzamy do wrzenia i ściągamy z ognia, na koniec dodajemy sok z cytryny. Sos gotowy.
Wracamy do lasagne. W dużym garnku zagotowujemy posoloną wodę, wkładamy pojedyńczo płaty lasagne i gotujemy po 4 min. Gdy wszystkie składniki mamy gotowe, bierzemy naczynie żaroodporne i smarujemy je masłem. Układamy kolejno warstwy: płaty lasagne, sos beszamelowy, mięso, starty ser żółty i tak powtarzamy ok 3 razy (zależy od tego jak wielkie jest naczynie i na ile nam starczy składników), układanie kończymy płatem lasagne, na którym wylewamy resztę sosu beszamelowego i przykrywamy to grubszą warstwą startego żółtgo sera. Lasagne pieczemy 30 min. w temperaturze 180 stopni C.
Moja lasagne:
Baaardzo polecam!
Spotkała mnie miłość od pierwszego spróbowania ;) A tak serio to jest to najlepsza lazania, jaką miałam okazję zjeść. Przygotowuje się ją długo, ale na prawdę warto. Przyznam szczerze, że przepis ten znalazłam na jednej ze stron internetowych, więc może się zdarzyć, że już się z nim zaznajomiliście.
Lasagne
Potrzebujemy:
- 12 płatów lasagne (może być więcej lub mniej)
- 400g mięsa mielonego
- 2 cebule
- 200g żółtego sera (ponieważ lubię ser żółty daję go 400g :P)
- oliwa
- 2 łyżki masła
- ząbek czosnku
- puszka pomidorów bez skóry (ja daję dwie)
- przyprawy takie jak oregano, bazylia, pieprz, sól
- sos beszamelowy (przepis będzie niżej)
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- półtorej szklanki mleka
- 2 żółtka
- przyprawy: sól, pieprz i gałka muszkatołowa
- wyciśnięty sok z cytryny (jeśli cytryna jest duża to bierzemy połówkę)
Zaczynamy od posiekania cebuli i czosnku, a następnie smażymy na oliwie, wkładamy mięso i smażymy, aż się zarumieni. Następnie dodajemy pomidory z puszki i doprawiamy: bazylią, oregano, pieprzem, solą i innymi przyprawami, które lubimy. Dusimy 30min z przykryciem na małym ogniu i 10min bez przykrycia.
Sos-sposób wykonania:
Masło rozpuszczamy na małym ogniu w garnku. Sypiemy mąkę do powstałego tłuszczu i mieszamy trzepaczką. Sos można łątwo przypalić więc najlepiej podczas przyrządzania mieszamy go cały czas. Następnie dolewamy mleko ok 3/4 ilości i meszamy tak długo, aż zgęstnieje. Zdejmujemy sos z ognia i przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. W osobnej miseczce rozcieramy mikserem żółtka z resztą mleka i kiedy otrzymamy puszystą masę dodajemy to do naszego garnuszka z sosem. Doprowadzamy do wrzenia i ściągamy z ognia, na koniec dodajemy sok z cytryny. Sos gotowy.
Wracamy do lasagne. W dużym garnku zagotowujemy posoloną wodę, wkładamy pojedyńczo płaty lasagne i gotujemy po 4 min. Gdy wszystkie składniki mamy gotowe, bierzemy naczynie żaroodporne i smarujemy je masłem. Układamy kolejno warstwy: płaty lasagne, sos beszamelowy, mięso, starty ser żółty i tak powtarzamy ok 3 razy (zależy od tego jak wielkie jest naczynie i na ile nam starczy składników), układanie kończymy płatem lasagne, na którym wylewamy resztę sosu beszamelowego i przykrywamy to grubszą warstwą startego żółtgo sera. Lasagne pieczemy 30 min. w temperaturze 180 stopni C.
Moja lasagne:
Baaardzo polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz